Skip to content Skip to footer

Nowa, surowa ustawa o waporyzatorach w RPA może doprowadzić do zwiększenia liczby palaczy, ostrzega komisja zdrowia

Nowa, rygorystyczna ustawa o waporyzacji w RPA może skłonić więcej osób do palenia, ostrzegła komisja zdrowia. 

Rząd RPA opracował projekt nowej ustawy tytoniowej, która ma na celu zrównanie regulacji dotyczących wapowania z paleniem tytoniu. 

Vape’y zostałyby sklasyfikowane jako wyroby tytoniowe, co oznaczałoby zakaz ich używania we wszystkich miejscach publicznych. Reklamy vape’ów byłyby zabronione, a minister zdrowia otrzymałby również uprawnienia do ograniczenia ich pakowania i etykietowania.  

Komisja Portfolio wzywa do dalszych badań

Jednak parlamentarna komisja ds. zdrowia ostrzegła teraz, że posunięcie to może przynieść odwrotny skutek i zwiększyć liczbę palaczy w RPA.  

Wezwała ona do przeprowadzenia dalszych badań nad tym, jak zagrożenia dla zdrowia związane z wapowaniem wypadają w porównaniu z konwencjonalnym paleniem. 

Obawy komisji zostały podobno zgłoszone po konsultacjach społecznych w sprawie ustawy. Podkreślono, że nowe przepisy nie rozróżniają vapów od papierosów ani nie uwzględniają ich roli jako ważnego narzędzia pomagającego palaczom rzucić palenie.   

W 2021 r. paliło 25,8% dorosłych mieszkańców RPA, czyli 11,1 mln osób. W tym samym roku około 42 000 osób zmarło z powodu chorób związanych z tytoniem, w tym raka oraz problemów z sercem i płucami.

Po podpisaniu porozumienia antytytoniowego Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – Ramowej Konwencji o Ograniczeniu Użycia Tytoniu – Republika Południowej Afryki musi wprowadzić zasady, które zachęcą palaczy do rzucenia nałogu, a młodych ludzi nie będą kusić tym, co WHO nazywa „jednym z największych zagrożeń dla zdrowia publicznego, z jakim kiedykolwiek miał do czynienia świat”.

Piętrzące się dowody pokazują, że zakazy przynoszą odwrotny skutek

Zwolennicy wapowania ostrzegają jednak, że traktowanie waperów jak papierosów powstrzyma więcej osób przed rzuceniem znacznie bardziej niebezpiecznego nałogu. 

Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że kraje wprowadzające surowe nowe przepisy dotyczące waporyzacji – takie jak Australia i Brazylia – odnotowały niewielką zmianę wskaźników palenia i duży wzrost sprzedaży waporyzatorów na czarnym rynku. 

W tym tygodniu ujawniono, że w Australii – gdzie nielegalne jest kupowanie waporyzatorów poza aptekami – legalne waporyzatory zostały zakupione zaledwie 3500 razy w październiku, mimo że kraj ten ma około miliona waperów. 

Raport Therapeutic Goods Administration przeanalizowany przez Senat na początku tego roku wykazał, że szacuje się, że aż 97 procent vaperów w Australii kupuje swoje produkty na czarnym rynku.

Tymczasem zakaz wapowania doprowadził do powstania niebezpiecznych gangów przestępczych walczących o kontrolę nad handlem na czarnym rynku. Od początku ubiegłego roku doszło do ponad 120 ataków bombowych na sklepy tytoniowe.

Historia sukcesu Szwecji

Z kolei Szwecja stała się w tym tygodniu pierwszym krajem oficjalnie uznanym za „wolny od dymu tytoniowego”.

Nowe dane pokazują, że zaledwie 4,5 procent dorosłych urodzonych w Szwecji pali obecnie papierosy – znacznie poniżej uznanego na całym świecie poziomu odniesienia wynoszącego pięć procent, aby osiągnąć status osoby wolnej od dymu tytoniowego. 

Szwecja twierdzi, że osiągnęła ten imponujący kamień milowy dzięki pionierskiemu podejściu do vapingu, snusu i innych alternatyw nikotynowych. Dzięki temu te znacznie bezpieczniejsze opcje dla papierosów są szeroko dostępne, aby pomóc palaczom rzucić palenie.

Show CommentsClose Comments

Leave a comment

Zapisz się do newslettera

Zapisz się do naszego newslettera, aby otrzymywać nowe posty na blogu
, porady i zdjęcia.

EU vape tax? See your cost.

X