Zalecenie Komisji Europejskiej, aby państwa członkowskie zakazały wapowania wszędzie, zostało uzgodnione, ale tylko dlatego, że wiele państw członkowskich dodało petycje, w których zasadniczo odmawiają jego wdrożenia.
Niemiecki eurodeputowany i lekarz Peter Liese, który sprzeciwiał się planowi w Parlamencie, nazwał głosowanie „pyrrusowym zwycięstwem wrogów waporyzacji”.
„Chociaż osiągnięto większość dla zasadniczo niezmienionego wniosku Komisji, wiele państw członkowskich stwierdziło, że uważają wniosek za niedojrzały i nie zamierzają go wdrażać”, powiedział.
Grecja i Niemcy wstrzymały się od głosu, co jest równoznaczne z głosowaniem przeciwko wnioskowi; podczas gdy wiele innych państw członkowskich zgodziło się go przegłosować jedynie na podstawie pisemnych oświadczeń, że nie mają zamiaru go przestrzegać.
Wczoraj informowaliśmy, że Czechy stały się najnowszym państwem członkowskim, które wyraziło swój sprzeciw, stwierdzając, że „zgodnie z najnowszymi dowodami naukowymi, używanie nowych i powstających wyrobów tytoniowych i nikotynowych może stanowić mniejsze zagrożenie dla zdrowia w porównaniu z tradycyjnymi wyrobami tytoniowymi…. Zgodnie z tym, Republika Czeska opowiada się za środkami, które uwzględniają względną szkodliwość i ryzyko społeczne różnych wyrobów tytoniowych i nikotynowych”.
Podobne wspólne oświadczenie wydały rządy Włoch i Rumunii, które stwierdziły, że propozycje nie mają „solidnych podstaw naukowych”.
I oczywiście Parlament Europejski zdecydowanie odrzucił to zalecenie w niewiążącym głosowaniu w zeszłym tygodniu.
Podczas spotkania Grecja wypowiedziała się przeciwko propozycji, mówiąc, że propozycje dotyczące zdrowia publicznego powinny być proporcjonalne i oparte na solidnych dowodach naukowych (sugerując, że zalecenie nie jest).
Czechy wydały podobne oświadczenie, mówiąc, że palacze powinni wybierać mniej szkodliwe alternatywy, takie jak waporyzatory. Słowacja powtórzyła słowa Czech, mówiąc, że chciałaby bardziej skupić się na redukcji szkód.
Co się teraz stanie?
Węgierski rząd, który sprawuje rotacyjną prezydencję w Radzie Europejskiej, starał się podkreślić, że zalecenie nie ma mocy wiążącej, co jest prawdą. Jednak tego rodzaju „miękkie prawo” zapewnia państwom członkowskim strukturę zezwoleń na zakaz wapowania we wszystkich przestrzeniach publicznych; i wygodnego kozła ofiarnego w Brukseli, gdy obywatele skarżą się na to.
W zaleceniu Rady z 2009 r. w sprawie środowisk wolnych od dymu tytoniowego wezwano państwa członkowskie do wprowadzenia przepisów zakazujących palenia w pomieszczeniach do listopada 2012 r. Zgodnie z artykułem w European Conservative, 13 państw członkowskich dotrzymało tego terminu. Komisja poinformowała, że aktywnie współpracuje z czterema kolejnymi państwami – Polską, Luksemburgiem, Węgrami i Bułgarią – w celu zapewnienia w nich przepisów antynikotynowych. Można założyć, że przez „współpracę” Komisja rozumie „wywieranie presji”.
W 2013 r. Komisja stwierdziła nawet, że poczyniono znaczne postępy w „transpozycji” zaleceń do prawa krajowego, co sugeruje, że Komisja traktuje zalecenia z oczekiwaniem zgodności podobnym do formalnego prawodawstwa.
A sam tekst zalecenia prawie się nie zmienił od tego, o którym informowaliśmy we wrześniu. Podsumowując, wapowanie zostałoby zakazane w:
- Przestrzenie wewnętrzne
- Wyznaczone zewnętrzne tereny rekreacyjne, na których mogą przebywać dzieci
- Zewnętrzne przestrzenie restauracji, barów i kawiarni
- Przystanki autobusowe, tramwajowe i kolejowe
- Wszelkie miejsca na zewnątrz związane z miejscem pracy
- Wszelkie przestrzenie zewnętrzne związane z opieką zdrowotną, w tym szpitale, domy opieki i inne tego typu miejsca.
- Wszelkie placówki edukacyjne, w tym uniwersytety
- Każdy obszar zewnętrzny, w którym mogą gromadzić się członkowie społeczeństwa
- Przestrzenie związane z budynkami, które są otwarte dla publiczności
- Samochody prywatne
Jak informowaliśmy w październiku, zalecenie to nie zostało poddane ocenie skutków, co skłoniło vaperów w Hiszpanii do złożenia skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich UE.
Z drugiej jednak strony, Komisja miała trudności z uzyskaniem niezbędnej liczby głosów w Radzie. Gdyby państwa członkowskie, które głosowały za przyjęciem zalecenia, ale zapowiedziały, że nie będą go egzekwować, zagłosowały przeciwko, zalecenie by upadło. Te państwa członkowskie nie będą tak łaskawie patrzeć na wszelkie zmiany w dyrektywie w sprawie wyrobów tytoniowych, w przypadku których Komisja ma zaproponować wprowadzenie zakazu vape i saszetek z nikotyną.
A niepowodzenie w uzyskaniu poparcia Parlamentu wskazuje również na to, że nowe zakazy vape, których chce Komisja, mają trudności ze znalezieniem tam większości. Tak więc, chociaż władza wykonawcza UE mogła wygrać tę bitwę, istnieją oznaki wskazujące na to, że przegrała wojnę przeciwko kulturze vape.
„Większość Parlamentu Europejskiego postrzega [vaping] jako pomoc dla nałogowych palaczy w rzuceniu palenia. W ten sposób ludzie zmniejszają swoje szkody o ponad 95%. Będzie to ważna wskazówka we wszystkich przyszłych debatach w UE”, podsumował Liese.
