Australia Południowa stała się pierwszym stanem w Australii, który zakazał sprzedaży saszetek z nikotyną – ale eksperci ds. zdrowia ostrzegają, że posunięcie to „będzie kosztować tysiące istnień ludzkich”.
Woreczki, które uwalniają nikotynę po umieszczeniu między dziąsłem a wargą, zostały zakazane ze skutkiem natychmiastowym, a każdemu, kto zostanie przyłapany na ich sprzedaży, grozi grzywna w wysokości do 1,5 miliona dolarów (850 000 euro).
„Nie mamy pojęcia, co znajduje się w tych produktach, zawierają one ogromne ilości nikotyny i są skierowane do dzieci” – powiedział minister zdrowia Australii Południowej Chris Picton.
„Błędny krok
Jednak czołowi eksperci ds. zdrowia twierdzą, że zakaz jest kolejnym „błędnym krokiem” w restrykcyjnej polityce Australii w zakresie redukcji szkód wyrządzanych przez tytoń.
„Zakaz woreczków z nikotyną w Australii Południowej pokazuje fundamentalne niezrozumienie redukcji szkód i ignoruje rzeczywiste historie sukcesu narodów, które przyjęły bezpieczniejsze alternatywy” – powiedział dr Delon Human z globalnej grupy kampanii zdrowotnej Smoke Free Sweden.
„Podczas gdy Nowa Zelandia i Szwecja osiągnęły jedne z najniższych wskaźników palenia na świecie dzięki akceptacji woreczków nikotynowych i innych produktów o zmniejszonym ryzyku, Australia nadal prowadzi politykę, która ogranicza dostęp dorosłych do tych bezpieczniejszych alternatyw”.
Australia ma już jedne z najsurowszych przepisów dotyczących waporyzacji na świecie, po tym jak w zeszłym roku zakazała sprzedaży nieterapeutycznych waporyzatorów poza aptekami. W rezultacie około 90 procent z 1,7 miliona vaperów w kraju zwróciło się w stronę czarnego rynku.
„Ignoruje dowody” z bardziej postępowych krajów
Dr Human twierdzi, że polityka ta ignoruje dowody z krajów takich jak Szwecja i Nowa Zelandia, które radykalnie zmniejszyły liczbę palaczy poprzez szersze udostępnienie bezpieczniejszych alternatyw nikotynowych.
Szwecja – gdzie produkty takie jak vape, woreczki i snus są aktywnie promowane wśród dorosłych palaczy chcących rzucić nałóg – stała się niedawno pierwszym krajem, który oficjalnie uznano za wolny od dymu tytoniowego.
Nowa Zelandia również osiągnęła imponujące wyniki dzięki swojemu przyszłościowemu podejściu do redukcji szkód wyrządzanych przez tytoń. Odsetek palaczy spadł tam o prawie połowę, z 12,2% do 6,8% w ciągu zaledwie pięciu lat.
W kraju nastąpiło jednoczesne przejście od palenia do wapowania, przy czym częstość codziennego wapowania wśród dorosłych wzrosła z 2,6% do 9,7%, przy czym większość codziennych vaperów to byli palacze lub obecni palacze (podwójne zastosowanie).
Stagnacja wskaźnika palenia w Australii
Podczas gdy wskaźnik palenia w Nowej Zelandii spadł, wskaźnik palenia w Australii pozostał na niezmienionym poziomie 10,7%, pomimo mniejszej liczby palaczy niż w Nowej Zelandii zaledwie dziesięć lat temu. Oznacza to, że wskaźnik palenia w Australii jest obecnie o 57 procent wyższy niż w Nowej Zelandii.
Dr Human powiedział: „Nowa Zelandia prześcignęła Australię w zmniejszaniu rozpowszechnienia palenia dzięki pragmatycznej polityce dotyczącej alternatyw o zmniejszonym ryzyku.
„Australijski model waporyzacji wyłącznie na receptę stworzył kwitnący czarny rynek zamiast kontrolowanego dostępu. Nowy zakaz dotyczący saszetek z nikotyną jeszcze bardziej ogranicza dorosłym wybór opcji rzucenia palenia.
„Zamiast zapewnić australijskim palaczom drogę ucieczki od śmiertelnego nałogu, skazuje się ich na dalsze palenie palnych papierosów.
„Nadszedł czas, aby australijscy prawodawcy przyznali, że ich restrykcyjna polityka nie osiąga zamierzonych celów. Mogliby uratować tysiące istnień ludzkich, przyjmując bardziej pragmatyczne podejście, które przedkłada redukcję szkód nad prohibicję”.
