Urzędnicy Światowej Organizacji Zdrowia – których komunikaty przeciwko wapowaniu graniczą z dezinformacją do tego stopnia, że są rutynowo wzywani na Twitterze/X – stoją w obliczu 25% redukcji zatrudnienia w następstwie decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu USA z organizacji.
„Odmowa Stanów Zjednoczonych zapłacenia ustalonych składek za lata 2024 i 2025, w połączeniu ze zmniejszeniem oficjalnej pomocy rozwojowej przez niektóre inne kraje, oznacza, że stoimy w obliczu luki płacowej w latach 2026-27 w wysokości od 560 do 650 mln USD” – powiedział dyrektor generalny WHO, dr Tederos Adhanom Ghebreyesus, państwom członkowskim podczas briefingu w dniu 22 kwietnia.
„Nagły spadek dochodów sprawił, że mamy dużą lukę w wynagrodzeniach i nie mamy innego wyboru, jak tylko zmniejszyć skalę naszej pracy i siły roboczej” – kontynuował.
„Stoimy w obliczu luki płacowej w latach 2026-27 w wysokości co najmniej 560 mln USD. Stanowi to około 25% kosztów personelu… Dokładna liczba zlikwidowanych stanowisk będzie zależeć od wielu czynników, w tym od grupy zaszeregowania i stanowiska służbowego”.
Ponieważ wiele dezinformacji na temat bezpieczniejszych produktów nikotynowych pochodzi od samej WHO lub od jej cheerleaderek, działacze na rzecz redukcji szkód mają nadzieję, że tak gwałtowny spadek budżetu organizacji może skłonić ją do odejścia od wojen kulturowych dotyczących nikotyny i skupienia się na bardziej palących sprawach, takich jak zawarcie traktatu pandemicznego.
Jednak sposób, w jaki WHO pracuje nad tytoniem, sprawia, że nie jest to takie proste. Ramowa konwencja o ograniczeniu użycia tytoniu (FCTC) – międzynarodowy traktat dotyczący wyrobów tytoniowych, który został błędnie zinterpretowany przez zwolenników prohibicji jako zaproszenie do ataku na bezpieczniejsze produkty nikotynowe – ma własny sekretariat, który jest finansowany oddzielnie od głównego budżetu WHO. Ponieważ Stany Zjednoczone nie są sygnatariuszem FCTC, nigdy nie wniosły wkładu do budżetu, co oznacza, że Biały Dom nie ma amerykańskich funduszy, które mógłby wykorzystać.
Nie oznacza to, że decyzja Trumpa o opuszczeniu WHO nie będzie miała żadnego wpływu.
„Około 45% budżetu FCTC pochodzi ze składek, których USA nie płacą” – wyjaśnia Martin Cullip, międzynarodowy członek Taxpayers Protection Alliance Consumer Center. „Reszta pochodzi ze składek pozabudżetowych, które są dobrowolne i pochodzą od organizacji takich jak fundacje Bloomberga i Gatesa, z którymi wiążą się pewne zobowiązania”.
Jedną z organizacji, która zapewnia wkład pozabudżetowy, jest Fundacja CDC, która jest kontrolowana przez rząd USA, więc FCTC może ją stracić. Ale co ważniejsze, WHO może poprosić darczyńców filantropijnych, takich jak Bloomberg i Gates, o przekierowanie funduszy z FCTC na bardziej pilne priorytety, które podlegają ograniczonemu finansowaniu. Gdyby tak się stało, moglibyśmy zaobserwować znaczny spadek liczby pracowników Sekretariatu FCTC.
Istnieje również znak zapytania wokół innych nieformalnych organów finansowanych przez USA. Cullip wymienia Global Tobacco Regulators Forum jako jedną z takich organizacji.
